czwartek, 5 października 2017

Misje śniadaniowe czas zacząć

Przystąpiliśmy do programu MISJI ŚNIADANIOWYCH, którego celem jest uzmysłowienie dzieciom znaczenia zdrowego odżywania. Projekt zwraca też uwagę na higienę i estetykę przygotowywania posiłków. Misje są podzielone na klasowe, domowe i specjalne. Realizując kolejne zadania będziemy zdobywać punkty.

Dzisiaj zaczęliśmy pierwszą misję. Poznaliśmy Tolę, Maksa i Wszystkojada. Wraz z nimi odwiedziliśmy planetę Niedojadków i Gąbkobułkozjadaczy. Chcemy zmienić ich nawyki żywieniowe i higieniczne. Dlatego też pokazaliśmy, jak należy dokładnie myć ręce. Oglądaliśmy gatunki pieczywa, porównywaliśmy wygląd i smak. Wiemy, że chociaż bułeczki z pszennej mąki są pyszne, to znacznie zdrowsze są takie gatunki pieczywa, do których wypieku użyto mąki żytniej, razowej, orkiszowej i dodano różne ziarna. To dzięki nim w pieczywie jest dużo witamin i składników mineralnych. Dlatego należy jeść różne gatunki pieczywa, chętniej sięgać po chleb niż po jasne, pszenne bułeczki, jak to robili Gąbkobułkozjadacze.

Dowiedzieliśmy się, że Gąbkobułkozjadacze nie lubią się myć, bo nie lubią wody, za to uwielbiają wszystko co się klei i na ich planecie wszystko się lepi z różnych substancji. Ponieważ pokazaliśmy im, jak myć ręce i jaki przyjemny jest dotyk wody, to chcieliśmy też poczuć się jak oni. I tak zaczęła się nasza przygoda z cieczą nienewtonowską, która w zależności od tego, z jaką prędkością się na nią zadziała, jest albo ciałem stałym, albo cieczą. Isaac Newton na pewno by się zdziwił, gdyż przeczy to prawom nauki. Zabawa była doskonała. Najpierw porządnie się obkleić, a potem... próbować jak najszybciej i najdokładniej oczyścić się  z kleistej mazi. Najlepiej udało się to Ani, Emilce i Kubusiowi. 
Przy okazji obejrzeliśmy niezwykły film, na którym zastąpiono wodę w basenie cieczą nienewtonowską. Okazało się, że można po niej biegać, tańczyć, a nawet grać w piłkę. Warunkiem było szybkie poruszanie się, bo gdy tylko ktoś się zatrzymywał, zaczynał się zanurzać. Niektórzy z nas z chęcia by to wypróbowali.

I tak poznaliśmy dwie pierwsze zasady - rady ekspertów. I przed nami misja domowa, wprawdzie dla chętnych, ale chyba każdy ma ochotę własnoręcznie zrobić sobie mydełko z dodatkami wg swojego pomysłu. Pachnące kokosowe mydełko zrobione przez panią, bardzo nas zainspirowało.





a tu zobaczcie, jak próbowaliśmy się oczyścić z kleistej mazi KLIK






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz