środa, 6 grudnia 2017

Zwyczaj - mikołajki

Dzisiaj od rana z niecierpliwością oczekiwaliśmy na Mikołaja, chociaż niektórych z nas odwiedził już w domu. Jaś słyszał już mikołajowy dzwonek, Michał widział pędzące za oknem renifery, a Mikołaja ciągle nie było. Bartek martwił się, czy na pewno dostaniemy coś słodkiego. W międzyczasie zapisaliśmy nazwy zwyczajów pochodzących od imion i dowiedzieliśmy się, że pomimo tego, że imiona piszemy wielką literą, to zwyczaje zapisujemy małą. Wysłuchaliśmy historii o świętym Mikołaju, który dzielił się swoim bogactwem z biednymi i chociaż tak naprawdę niczego nam nie brakuje, lubimy dostawać prezenty. Zaśpiewaliśmy piosenkę o Mikołajach i wtedy okazało się, że Mikołaj już u nas był. Pod choinką znajdowała się kolorowa paczka. Nie była zbyt duża jak na upominek dla wszystkich i zaczęliśmy wołać, że to na pewno ozobot. A w środku... lizaki i listy. Najpierw małe rozczarowanie. Każdy z nas przeczytał i na naszych twarzach stopniowo pojawiał się uśmiech, a po chwili wielka radość! Bo prezentem okazały się zaproszenia do sali zabaw. Pojedziemy tam za tydzień.

Następnie kontynuowaliśmy realizację zadań z projektu. Dzisiaj musieliśmy znaleźć zasadę, wg której zostały ustawione kubeczki z numerami oraz podać brakujące liczby. To było bardzo łatwe. Podobne zadanie wykonaliśmy także w zeszycie, ale tu oprócz odkrycia zasady, musieliśmy dopisać kilka kolejnych liczb. Zadanie zaliczone. Łukasz powiesił kolejną bombkę na naszej zadaniowej choince adwentowej. Oprócz tego następne zadania z zakodowanym obrazkiem. Niektórzy doszli już do takiej wprawy, że wykonują je w mig.

A potem przenieśliśmy się do "warsztatu świętego Mikołaja", który już wcześniej otwarła nasza pani, by wykonać  prace na kiermasz świąteczny. Z rolek po papierze toaletowym powstały zabawne Mikołaje. Ciekawe, czy rodzice kupią nasze dzieła sztuki.
A kot, którego nazwaliśmy Cukierek, wzbogacił się dzisiaj o kilkanaście złotych. To pracownicy szkoły zakupili pierwsze kartki świąteczne.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz